Drutowo :)
Dużo się dzieje, dzieci trzeba wyszykować do szkoły, jazdo po księgarniach - bo na moje nieszczęście w jednej wszystkiego nie kupię jak się okazało , a Pan miał chyba ochotę sobie pojeździć :), zeszyty i inne pierdołki szkolne. Wiele już nie zostało, w międzyczasie urodziny młodej - 8 już - :) , goście, zepsuty humor, goście , luz :)) - dużo by opowiadać.
Pięknej pogody kilka dni , Pan do pracy wrócił więc i ja wreszcie mam bardzo intensywne wieczory :))) robótkowe oczywiście , dużo powstało nie wiem dla kogo , poprostu rozdam część znajomym, ewentualnie do mikołaja poczeka, bo jednak mam alergie na zakupy okropną, objawia się ona u mnie bólem głowy na sam widok supermarketu tudzież jakiejś innej galerii handlowej :)
Pan się dziwi że nie boli jak w pasmanterii jestem, tudzież przeglądam je w necie .
Sobie też zrobiłam cieplutki czarny komplecik - czapka nie sfotografowana jeszcze.
Mało tego coś mnie na druty wzięło, a ja nie jestem za bardzo w nich biegła , zwykłe proste rzeczy, zrobiłam Panu czapkę - nawet zadowolony- :), mojemu chrześniakowi czapkę z otulaczem - o dziwo rodzicom się nawet spodobało.
Miło wiedzieć że Pan jednak tylko sobie mruczy pod nosem na to moje dziergolenie, ale czasem myśli o mnie . Dostałam książkę:)
Bardzo fajna, lekko i przejżyście wszystko opisane jak dla mnie :) i może czegoś więcej się nauczę robić na tych drutach :))
Szybciutko wyciągnełam Alizke :) i getry gotowe, do trampek na jesien w sam raz , a i pewnie nie raz zimą się przydadzą.
Dziewczyny już sobie pasiaste zamówiły :)))
Pięknej pogody kilka dni , Pan do pracy wrócił więc i ja wreszcie mam bardzo intensywne wieczory :))) robótkowe oczywiście , dużo powstało nie wiem dla kogo , poprostu rozdam część znajomym, ewentualnie do mikołaja poczeka, bo jednak mam alergie na zakupy okropną, objawia się ona u mnie bólem głowy na sam widok supermarketu tudzież jakiejś innej galerii handlowej :)
Pan się dziwi że nie boli jak w pasmanterii jestem, tudzież przeglądam je w necie .
Sobie też zrobiłam cieplutki czarny komplecik - czapka nie sfotografowana jeszcze.
Mało tego coś mnie na druty wzięło, a ja nie jestem za bardzo w nich biegła , zwykłe proste rzeczy, zrobiłam Panu czapkę - nawet zadowolony- :), mojemu chrześniakowi czapkę z otulaczem - o dziwo rodzicom się nawet spodobało.
Miło wiedzieć że Pan jednak tylko sobie mruczy pod nosem na to moje dziergolenie, ale czasem myśli o mnie . Dostałam książkę:)
Bardzo fajna, lekko i przejżyście wszystko opisane jak dla mnie :) i może czegoś więcej się nauczę robić na tych drutach :))
Szybciutko wyciągnełam Alizke :) i getry gotowe, do trampek na jesien w sam raz , a i pewnie nie raz zimą się przydadzą.
Dziewczyny już sobie pasiaste zamówiły :)))
Oj narobiłaś tego trochę a wszystko wygląda na milutkie i przyjemne.Przyda się na pewno bo ciepła jak nie było tak nie ma a będzie coraz chłodniej...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMałgosia
narobiłam, bo jak zacznie się szkoła to nie bardzo będę miała jak robić, poza tym bardzo to lubię :)
OdpowiedzUsuń