Pożegnanie lata , warkocze i czapka oczywiście

Lato się powoli kończy, szkoła się zaczęła, cała około szkolna reszta już załatwiona . Uff na szczęście :))
Sezon letni koło domu trzeba było zakończyć :), z tej okazji wykorzystaliśmy sobotnią piękną i jeszcze letnią pogodę :)) 
Ostani nurek w basenie i woda w trawę :) pozostało brzydkie koło na trawniku jak zwykle :)



W między czasie postanowiłam nauczyć się robić warkocze na drutach :) Ja nie umiałam , o czym wspominałam wcześniej że potrafię tylko na prawo i na lewo - jak nie politycznie - . Poszukałam w necie, trochę pokombinowałam i wyszło , co prawda nie jest to żaden cud ale czapka dla Maćka - mojego chrześniaka - bardzo się wszystkim podoba :)









Moje dziewczyny też chcą takie :)
Do czapki powstaje oczywiście szyjogrzej do kompletu w tym samym kolorze :) jest na 99% końcówka zielonej czterdziestki ale ręki sobie obciąć nie dam :)

Na koniec niespodzianka , zakwitł mój rododendron - coś mu się pory pomyliły :)



Komentarze

Popularne posty